Trafiło się ślepej kurze ziarno.
Trafiło się ślepej kurze ziarno.
(…) często najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy, od których bieg życia każe nam odchodzić – nieraz na zawsze.
Nie tak szybko. Najlepsze jeszcze przed nami.
Miała na myśli deser. Tak samo można podchodzić do życia.
Chociaż mamy w domu bajzel, pomyślała, przynajmniej umiemy ze sobą rozmawiać.
Literatura zaczyna się tam, gdzie przestaje być normalnie.
Nawet anielska cierpliwość ma swoje granice.
Czasem ogarnia mnie poczucie winy, że jestem szczęśliwy.
Miłość nie powinna prosić- mówiła- ani żądać. Miłość musi posiadać siłę, dzięki której dojdzie sama w sobie do pewności. I wtedy nie ją cokolwiek ciągnąć będzie, lecz ona będzie przyciągać.
Umrzeć ze śmiechem na ustach to z pewnością najchwalebniejszy ze wszystkich chwalebnych rodzajów śmierci.
W życiu nie wszystko jest czarne albo białe. Istnieje wiele odcieni szarości. Mimo to ludzie często wydają sądy prosto z mostu, nie biorąc poprawki na to, że ktoś może się zwyczaj nie pomylić.
Ta absolutna redukcja potrzeb i oczekiwań dawała jej swoiste poczucie wolności.