
Najjaśniejsze światło rzuca najmroczniejszy cień.
Najjaśniejsze światło rzuca najmroczniejszy cień.
Co tak nadzwyczajnego jest w tym, co sprawia pozory zwyczajności?
Czekanie na świt trwało dwie herbaty z cytryną i jedną kawę.
Nie ma sensu tylko żyć i nigdy nie
usiłować spełnić swojego marzenia.
Ona nie ma pojęcie. W ogóle nie rozumie, jak ludzie na nią reagują.
Metaforyczny ciężar spadł mu z alegorycznego serca.
To nie trupów musisz się tu obawiać... ale żywych.
Boję się, że twoja przyjaźń będzie moim końcem.
Ludzie, którzy nie dotrzymują obietnic, należą do najniższej kasty.
Więcej jest we mnie romantyczki niż realistki, zdecydowanie wybieram ślepą wiarę zamiast chłodnej logiki.
A teraz pójdę do domu i tam dostanę zawału.