
Bo tak to już jest z modlitwami. Są jak elektryka, ...
Bo tak to już jest z modlitwami.
Są jak elektryka, wprawia w ruch różne rzeczy.
Tak trudno mi zachowywać się właściwie, gdy jestem przy tobie.
To najfajniejsze miejsce w mieście. Ludzie umierają by się tu dostać.
Przez kilka kolejnych dni odkrywam, dlaczego za symbol miłości uznaje się serce. Naukowo rzecz biorąc, kocha się przecież mózgiem.
A jednak nikt nie rysuje pofalowanych półkul mózgowych, gdy jest zakochany. Teraz wiem dlaczego. Bo gdy się cierpi z miłości, naprawdę boli w klatce piersiowej.
To jest prawdziwy, fizyczny ból.
Albo może raczej okropny ciężar.
Żałowanie niczego nie odmieni.
Bóg stworzył świat w 7 dni.
A ja zniszczyłem swój świat w 7 sekund.
Odnoszę wrażenie, że ludzie, którzy nie myślą zbyt wiele wyglądają młodziej.
Skoro był nieśmiertelny, to wątpię, żeby przyszło mu do głowy sporządzenie testamentu.
Nie oglądam się za siebie, chyba że po to, aby sprawdzić, czy zamknęłam drzwi na klucz.
Ten kto zbyt długo i zbyt wygodnie umości się w roli ofiary rzeczywiście się nią staje.
Na złodziei najlepiej działa granat umieszczony w walizce: urywa łapy razem z głową.