Książki mają duszę, duszę tych, którzy je piszą, którzy je ...
Książki mają duszę, duszę tych, którzy je piszą, którzy je czytają i którzy o nich marzą.
W niedzielę wieczorem, siedząc przy świątecznej zakąsce, zastanawialiśmy
się nad dziwną naturą ludzi, którym
nie podobała się taka piękna tradycja, obchodzona uroczyście każdego roku. Lokatorka z parteru "nowa",
której strzelałem po oknem,
mówiła do jednej sąsiadki:
- Tak moja pani, byłam w kościele na rezurekcji i modliłam się do Pana Boga, żeby tych s..synów szlag nareszcie trafił za to, że strzelali mi pod oknem
i całą noc nie dali spać.
Żyjemy dzięki nim i oni żyją w nas.
Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne...
-No cóż...doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w piekle, to mogę po drodze zaszaleć.
Od tamtej pory przekonałem się wielokrotnie, że rozpacz i przerażenie są zaraźliwe.
Jakie to dziwne, że kiedy człowiek nosi w sercu jakąś własną tajemną teorię, do której właściwie nie chce się przyznać,
a usłyszy ją z ust kogoś innego, z pasją jej zaprzecza.
Nie strwożą słowa, kogo czyn nie straszył.
I żeby nie musieć zaczynać od nowa. Wiesz, co to kosztuje, zaczynać miłość, mówić znowu te same słowa i wierzyć, że te same czyny są nowe?
Jeśli będziesz krzyczał,wielu cię usłyszy, jeśli będziesz mówił cicho wielu cię zrozumie.
Życie to nie jest sport dla widzów.
Jak będziesz się przyglądał, to ani się obejrzysz
jak życie przejdzie ci koło nosa.