Żeby nie ten „dech”, toby człowiek zdechł.
Żeby nie ten „dech”, toby człowiek zdechł.
Kara piekła polega na tym, że na całą wieczność otrzymujesz to, co zdawało ci się najbardziej upragnione na ziemi.
Lecz tak właśnie bywa z czynami, które obracają koła świata: dokonują ich małe ręce, na małych spada ten obowiązek, gdy oczy wielkich zwrócone są w inna stronę.
Jesteśmy niczym łzy w deszczu, które giną w rwącym strumieniu rzeczy doczesnych.
Jak coś jest śmieszne, to wydaje się przez to mniej groźne. Ten prosty mechanizm radzenia sobie z napięciem, czyli śmiech, działa.
Słońce stanęło w zenicie: Oglądam się na przebytą drogę: to ma być moje życie? Patrzeć się na to nie mogę!
Starają się tylko fujary. Twardziele robią co trzeba.
Widzimy ludzi i rzeczy nie takimi, jakimi są, ale takimi, jakimi my jesteśmy.
Każdy człowiek ma swój mały sekret, o którym nikt się nie dowie, swoje małe marzenie, którego nie zdradzi nikomu, swoją ukochaną i jedyną osobę, którą nigdy nie przestanie kochać.
Niektórzy widzą tylko to, co dzieje się bardzo daleko, inni nie sięgają wzrokiem poza czubek własnego nosa. Chyba wszystkim przydałyby się jakieś okulary.
Czart swoje, pop swoje.