Budził przerażenie, to prawda, ale jakże często zdarza się, że ...
Budził przerażenie, to prawda, ale jakże często zdarza się, że ludzkie twarze nie pasują do człowieka, jak gdyby ktoś
mylił się przy ich rozdawaniu.
Ciągle mi brakuje odwagi do życia lub samobójstwa.
To nie czekanie jest problemem, tylko to, na kogo się czeka.
Sto wiorst nie droga, sto rubli nie pieniądz, sto gram nie wódka.
Nie mogę sobie pozwolić na zbyt duży stres, to mi szkodzi.
Płomień gniewu opada, powoli przygasa. Rany się goją. Kiedy jednak pozwalasz, żeby tak się stało, umiera też część twojej duszy.
Po jakimś czasie po prostu odpuściłam, po raz kolejny tracąc coś cennego.
I ja się zakochałam tak potwornie, że np. poprosiłam go do tańca - to była piosenka "Gdy tańczę z tobą to świat się uśmiecha'' i on mi odmówił. Ja natychmiast postanowiłam popełnić samobójstwo. I pamiętam, że postanowiłam truć się gazem (...) puściłam gaz i postanowiłam pożegnać się z życiem. I wtedy moja mama zawołała "Agnieszka" czy tam "Agusiu, zupa na stole". I ja wyjęczałam umierającym głosem syreny: "Ale jaka?". I usłyszałam z kuchni: "Pomidorowa". Postanowiłam przed śmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakoś mnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tej pory żyję.
Ciesz się życiem, dopóki trwa.
Człowiek we własnym życiu gra zaledwie mały epizod.
Czyj nasiew tego plon.