
Posępne miejsca wymagają radości, nie powagi.
Posępne miejsca wymagają radości, nie powagi.
"Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja."
Nie wiem, gdzie jest jego miejsce w moim życiu ani gdzie sama chciałabym go umieścić.
Jak się raz przejrzy na oczy, trudno je potem zamknąć i udawać, że nic się nie widziało.
Zaczynam pojmować, że jedno życie to zdecydowanie za mało.
Aby kochać psim sercem, trzeba patrzeć boskimi oczami.
Zła obietnica nie staje się lepsza przez to, że się jej dotrzymuje.
Złość można przecież wykorzystać, to tylko rodzaj energii.
Życie jest zbyt krótkie, by tracić przyjaciół.
Informatycy nie uznają kobiet, bo kobiety nie dzielą się przez dwa.
Nie będę żył i mogę wybrać, że będę płonął dla niej jasno, chociaż krócej, zamiast obarczać ją ciężarem dłuższego życia z półczłowiekiem.