
Jak Bóg zagrzmi, to chłop do pacierza.
Jak Bóg zagrzmi, to chłop do pacierza.
Tej nocy na niebie było mnóstwo gwiazd, ale nie były to gwiazdy zakochanych.
Tu, milę powyżej poziomu morza, gwiazdy wydawały się ostre i okrutne niczym otwory wycięte w czarnym aksamicie, rany zadane niebu boskim kolcem do lodu.
To były gwiazdy tych, którzy nienawidzą
i Harold czuł, że może pomyśleć życzenie: Chciałbym, żebyście zdechli, świnie.
To ciągła bliskość, a nie separacja sprawia, że miłość przemija.
Umieranie nie może być aż tak złe. Wielu się to udało i nigdy nie wrócili, żeby się poskarżyć.
Lepszy spokój z okruchem
suchara niźli pałac łez i waśni.
Piękno jest doskonałością z defektami.
Marzenia i lata nie powracają.
Doszukiwanie się w czymkolwiek sensu to specjalność nie tyle naiwniaka, ile masochisty.
Umiera się w byle jakim miejscu życia.
Sztuczne kwiaty tylko z pozoru wydają się ładne.
Zupełnie z bliska są sztywne, bezwonne i plastikowe. Tak samo bywa z ludźmi...
Czasem głupota jest gorsza od złej woli.