Hulaj, duszo, pókiś młoda.
Hulaj, duszo, pókiś młoda.
Ostatecznie każde małżeństwo to dwie osobowości - dwa głosy, dwie opinie, dwa sprzeczne zestawienia decyzji, pragnień i ograniczeń.
...albowiem być szczęśliwym nie oznacza bronić się przed nieszczęściem, ale je akceptować.
Niektórzy mówią, że wielką miłość
poznaje się po tym, że jedyną osobą,
która mogłaby was pocieszyć, jest ten
człowiek, przez którego cierpicie.
Słońce już wzeszło i siedzę przy oknie, zasnutym mgłą mijającego życia.
I poszła. Tyle że nie doszła. Gdzieś doszła, ale nie tam, gdzie chciała.
Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy.
Do Rzymu przez Krym.
Odejdź z mojej pamięci, dopiero wtedy będę wolna...
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
Kiedy stracisz miecz, masz jeszcze ręce. Kiedy zwiążą ci ręce, zostają ci zęby. Gdy jesteś zakneblowany i związany, nadal możesz walczyć wzrokiem.