
Umierasz i nie wiesz dlaczego.
Umierasz i nie wiesz dlaczego.
Marzenia nie zawsze się spełniają. W prawdziwym świecie "wieczność" to czasem tylko weekend.
"– Czy opuścił Cię kiedyś ktoś, kogo kochałaś?
– Owszem. Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie.
– I co wtedy zrobiłaś?
– Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa.
– Długo?
– Tydzień.
– To niedługo.
– Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istoty tak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosy były nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie tak całkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęście przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następuje kompletne wyczerpanie. I wtedy to mija.
Powoli zaczyna się żyć na nowo."
Nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań, w życiu nie chodzi o to by sympatie zdobywać!
...wspomnienie jest również formą spotkania.
Nie, szeroki jest człowiek, zbyt nawet szeroki, ja bym go zwęził.
Człowiek czasem kłamie, bo nie ma innego wyjścia.
Tam, gdzie się pojawi nasz Will, zaraz tuzin rozgniewanych dziewcząt twierdzi, że nastawał na ich cnotę.
Jeśli nie możesz wybaczyć, to przynajmniej zapomnij.
Nie ten jest odważny kto się nie boi, lecz ten kto mimo strachu się nie ugnie!
A już myślałem, że Halt na starość stał się litościwy i wyrozumiały.