...rodzina to nie przyjaciele, nie możesz jej sobie wybrać.
...rodzina to nie przyjaciele, nie możesz jej sobie wybrać.
Bo tyle się znam
Ile z ust twych usłyszę
I tak sobie kombinowałem, jakby mogło być, gdyby mogło być.
Najstraszniejsze są równania z wiadomą, której nie chcemy przyjąć do wiadomości.
Podobasz mi się, kiedy milczysz, robisz wtedy wrażenie nieobecnej; wydaje mi się, że twoje spojrzenie gdzieś ulatuje, a pocałunek zamknie twe usta.
Przegrywa nie ten, który padł, lecz ten, który nie chciał powstać.
Nie rób w nocy niczego, czego mogłabyś żałować o poranku.
Nie możesz się uwolnić od swego przeznaczenia.
Nienawiść do ludzi jest potwornie męcząca.
Bo miłość jest jak drzewo: sama z siebie rośnie, głęboko zapuszcza korzenie w całą istotę człowieka i nieraz na ruinie serca dalej się zieleni.
Starzeję się, przedwcześnie jak
winogrono zmieniające się w rodzynek na przyspieszonym filmie.