
W ostateczności wszystko sprowadza się do czerni i bieli – ...
W ostateczności wszystko sprowadza się do czerni i bieli – do dychotomii: dobro i zło.
Cokolwiek ją czekało, wiedziała, że otworzy serce i podąży tam, dokąd ją ono zaprowadzi. A tymczasem będzie po prostu żyć.
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
-No przecież trzeba nauczyć się chodzić, sir, zanim człowiek spróbuje biegać.
– Nie! Nigdy tego nie mów, Tolliverze! Nigdy! Biegaj zanim zaczniesz chodzić! Lataj zanim zaczniesz pełzać! Ale zawsze naprzód! (…) Wszystko albo nic, Tolliverze!
Powiedział mi raz, że uważa iż jestem bardzo silna i odważna, i że czuje, że jeśli chciałabym to mogłabym zrobić wszystko, a jeśli mi w czymś pomagał, to tylko dlatego, że chciał być blisko mnie i że to był czysty egoizm z jego strony.
Definicja człowieka dziwnego: nie taki jak ja.
Dziękuję, Wando. Siostro. Nigdy cię nie zapomnę.
Bądź szczęśliwa, Mel. Ciesz się życiem. Doceniaj je.
Będę, obiecała.
Żegnaj - pomyślałyśmy obie naraz."
- Czasem życie jest naprawdę do dupy. Ale wiesz czego się trzymam? Chwil, które nie są do dupy. Cała sztuka polega na tym, by umieć je dostrzec.
Nawet najstraszliwsza bestia będzie kiedyś odległym wspomnieniem.
Lecz w pogoni za szczęściem wszyscy mamy równe szanse...
Ile osób może jednak powiedzieć, że są bezgranicznie szczęśliwe, że mają choćby jedną ludzką istotę, której mogą całkowicie zaufać?