
Gdyby tak do mózgu czopki można było wpuszczać.
Gdyby tak do mózgu czopki można było wpuszczać.
Może pewnego dnia uświadomisz sobie, że wszystko, czego z taką pewnością oczekiwałeś, wszystko co zostało ci obiecane, po prostu się nie zdarzy. Wiesz, że nadszedł czas, by podnieść ręce do góry, poddać się, odsunąć. Życie dobiegło końca, teraz kolej na kogoś innego.
Dziś jestem przekonana, że nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność
Odrywamy kawałki od całości, klasyfikujemy dzieląc na drobiny, niepostrzeżenie stając się pyłem.
Prawdziwy przyjaciel słucha nie tylko tego, co mówisz, lecz także tego, czego nie mówisz.
Doskonale to wiem, dzielimy przecież ten sam ból. Tak się właśnie dzieje, gdy ludzie stają się jednością: od tej pory dzielą się nie tylko miłością. Wspólny jest także ich ból, smutek, rozpacz.
I popatrz - ledwie poznaliśmy się, już życie knuło, co mogło, żeby nas poróżnić.
To w końcu nic złego, jeśli się przechytrzy urząd podatkowy, przecież on po to jest!
Chcę wyjść poza siebie.
Świat jest dziwny. Ludzie są dziwni.
My jesteśmy dziwni. I miłość jest dziwna.
Powinnaś mieć na imię Hera, nie żadna Kometa. Hera, moja siostra. Hera, moja miłość...