
Miłość to najbardziej chamski z chamskich dowcipów Ironii.
Miłość to najbardziej chamski z chamskich dowcipów Ironii.
Nie jesteśmy dziećmi [...] Nie wierzymy w bajki. A gdyby nawet, to kim byśmy byli? Przecież nie księciem i śpiącą królewną. Ja swoim ofiarom odcinam głowy nożem, a Anna rozrywa im ciała i łamie kości jak suche gałązki. Bylibyśmy smokiem i złą czarownicą. To jasne.
Miłość to jedna dusza w dwóch ciałach.
Człowiek to, co dobre, wynosi z domu, później już tylko to pielęgnuje.
(...) wszyscy myśleli, że ja się na kobietach świetnie znam. Ale przecież to absurd! Pokażcie mi kogoś kto zna kobiety?! Przecież ich nie da się niczym ogarnąć!
Sami wybieramy.
Idziemy na dno albo nie.
- Co się robi, kiedy człowiek zaczyna się bać, że wszyscy go zostawią?
- Trzeba się postarać, żeby zostali.
- A jeśli to niemożliwe albo nie umie się tego zrobić? (...)
- Należy ich uprzedzić i samemu uciec, żeby nie trzeba było patrzeć, jak odchodzą.
Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.
W rzeczywistości sztuka odzwierciedla widza, nie życie.
Nikt nie lubi prawdy prosto z mostu, chociaż jest o niebo bardziej interesująca.
Cień jest dowodem na to, że istnieje światło. Nie zawsze trzeba się bać cienia.