
Czasami szczęście składa się z drobiazgów, rzeczy maleńkich, niemal nieistotnych.
Czasami szczęście składa się z drobiazgów, rzeczy maleńkich, niemal nieistotnych.
Wór ziemniaków, czy worek książek, jednaki problem dla skrzydeł.
Podanie ręki jest naprawdę niedoceniane jako czynność intymna. Całuje się znajomych albo kolegów, mimochodem, żeby powiedzieć cześć albo do widzenia. Można nawet pocałować przyjaciela prosto w usta. Szybko objąć kogoś, kogo się zna. Nawet spotkać kogoś na przyjęciu, zabrać go do domu, przespać się
z nim i nigdy już go nie zobaczyć.
Ale podać sobie ręce i stać, trzymając się
za nie, czuć te prądy, które powstają wtedy między dwojgiem ludzi? Czułość takiego aktu, obietnica w nim zawarta to coś,
co dzielicie z nielicznymi ludźmi w życiu.
Strach przed nieznanym to największy strach.
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.
Kamień, który się toczy, nie obrasta mchem.
Czasem człowiek dokonuje w życiu wyboru, a czasem to wybór stwarza człowieka.
Człowiek nigdy nie wie wszystkiego o drugim człowieku. Nawet o tym ukochanym, z którym żyje na co dzień.
Życie samo w sobie nie ma wartości. Wartościowe staje się dzięki temu, co człowiek z nim robi.
Ale co jeśli...jeśli narrator kłamie? Może opowiada własną, fałszywą wersję, żeby przeciągnąć cię na swoją stronę? Albo żeby cię przestraszyć? A może jest wariatem?
Trzy grupy osób wykazują się kreatywnością: pijani, zakochani i biedni.