
A może był to strach przed świadomością?
A może był to strach przed świadomością?
Czujemy coś do wszystkich ludzi. Miłość przeplataną nienawiścią. Nienawiść przeplataną miłością. Zawsze pojedyncza jednostka odciska piętno na naszej duszy, zostawia po sobie ślad. Prędzej czy później pomyślimy o takich osobach. Przypomnimy sobie ich udział w naszym życiu, i to ile do niego wnieśli, lub z niego zabrali. I albo uświadomimy sobie własną głupotę, albo nadal będziemy błądzić po swych umysłach, szukając odpowiedzi na jeszcze niezadane pytania.
Tu spoczywa ten, czyje imię pisane było na wodzie.
Wielką pychą sprowadzisz na się wielkie poniżenie.
Jak łatwo stać się nikim będąc wszystkim
Może miłość oznacza poświęcenie własnych wyobrażeń, żeby ukochana osoba mogła spełnić swoje marzenia.
Powtarzali, że płacz to nic złego, ale ja po prostu nie potrafiłam się rozpłakać.
Ale tak samo jak nie ma nocy bez świtu,nie ma korka bez końca.
Słabszym ludziom nie można pomóc, gdy samemu jest się słabym.
Najlepiej się temu nie dać. Pozbierać się jest dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.
Przez całe życie ciężko jesteśmy doświadczani.
Boć człowiek rodzi się po to, aby mieć zmartwienia.