
Ogień, powstrzymywany we mnie, czasami wydziera się z zamknięcia i ...
Ogień, powstrzymywany we mnie, czasami wydziera się z zamknięcia
i padam ofiarą własnych płomieni,
a gdy jestem pogrążony w płomieniach,
parzę innych.
To był jeden z tych snów, które przenikają do przestrzeni między sekundami i dowodzą, ze sen rządzi się własną fizyką, czas kurczy się albo puchnie, całe życia przemijają w mgnieniu oka, miasta płoną w proch między jednym a drugim trzepotem powiek.
Ubóstwo cnoty nie traci.
Rzeczy proste można robić w pojedynkę, do katastrof wymagany jest zespół.
Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym,
co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza.
Dopiero przegrywając, człowiek dowiaduje się, z jakiego kruszcu został ukształtowany.
Kochać - to znaczy wznieść się ponad siebie.
Niektórzy to tak chodzą, jakby się sami nieśli pod pachą.
Ciekawość zabiła kota, satysfakcja go wskrzesiła.
Nie ma zysku bez ryzyka, ani ryzyka bez miłości.
Trudno wypuścić z ręki coś czego człowiek się kurczowo trzymał. Nawet kiedy to coś jest najeżone cierniami. Może zwłaszcza wtedy.