Jak przekleństw wiązanki bywają poranki.
Jak przekleństw wiązanki bywają poranki.
Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.
Próbuję wmówić swojemu sercu, że ma nie chcieć tego czego mieć nie może.
-Gwiazdy - wymamrotała Łowczyni. - Nie widzę gwiazd.
Jeżeli się oddaje komuś serce i ten ktoś umiera, czy zabiera ofiarowane serce ze sobą? Czy potem do końca życia chodzi się z wielką dziurą w środku, której już nic nigdy nie zdoła zapełnić?
Przypadkiem to cię może ciężarówka potrącić.
Nie zawsze cisza jest zła.
Nasze serca nie są z kamienia. Kamienie mogą kiedyś rozsypać się w proch. Mogą stracić kształt. Ale serca się nie rozsypują. Są pozbawione kształtu, możemy je sobie wiecznie przekazywać, czy są dobre czy złe.
Żyję, bo jestem kochany.
Świat bez miłości jest martwym światem
i zawsze przychodzi godzina, kiedy
człowiek zmęczony błaga o twarz jakiejś
istoty i o serce olśnione miłością.
Każdy z nas jest swoim chiroscuro, własnym kawałkiem iluzji, który stara się przerodzić w coś konkretnego, coś realnego.