
Wszyscy jesteśmy grzeszni, pytaniem jest tylko czas i wymiar kary.
Wszyscy jesteśmy grzeszni, pytaniem jest tylko czas i wymiar kary.
Życie jest tak okropne, że nie ma sensu się lękać, iż stanie się jeszcze gorsze.
Człowiek z epoki katastrof nie ma własnego losu, nie ma charakteru, nie ma własnych myśli.
My zabijamy czas, a on zabija nas.
Przyjaźń (...) zapuszcza korzenie głęboko w szlachetne serca.
Pan ma jakiś plan dla nas wszystkich, ale czasem nie rozumiem, co chce nam przekazać.
Gdy wola spotyka inteligencję, człowiek staje się znośnym zwierzęciem.
Rzeczy martwe nie zawsze takimi pozostają.
Kiedy sam staniesz się tym, co budzi strach, nie będziesz już musiał się bać.
Kobieta, która publicznie się rozbiera, przypomina mi reżysera filmu kryminalnego, który na wstępie zdradza rozwiązanie.
Dotarło do niej, że miłość
to ten moment, kiedy serce
nagle zaczyna rwać się na strzępy.