
Istnieją rany zbyt głębokie, by mogły się zabliźnić.
Istnieją rany zbyt głębokie, by mogły się zabliźnić.
Tam zwycięstwo, gdzie wielu doradców.
Kto by pomyślał, że chronienie cię przed samym sobą okaże się takie trudne?
Cnota jest w dzisiejszych czasach rzadsza niż skalny smok.
Przegrana zaczyna się w momencie, gdy pomyślałeś, że przegrywasz.
Widać tak już być musi między ludźmi: niechęć i przywiązanie, obcość
i bliskość, żadne z tych uczuć nie trwa
i nie wypełnia całej istoty, jedno nie wiadomo kiedy przechodzi w drugie, wszystkie połowiczne, niecałkowite, niedociągnięte, a jednak razem wziąwszy składa się to wszystko na jakąś całość, która się toczy...Tylko dokąd się toczy
i po co?...
Czasami trafiasz na książkę, która przepełnia cię dziwną ewangeliczną gorliwością oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają. Ale są też dzieła takie jak to, o których możesz opowiadać innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i twoje, że dzielenie się nimi wydaje się niemalże zdradą.
To niesamowite, tuż po zakochanych nikt nie przejawia większej ufności od rodziców.
Papier jest cierpliwszy od człowieka.
Nic, co jest coś warte, nie przychodzi łatwo.
Nigdy nie wiemy, do czego jesteśmy zdolni, póki nie spróbujemy.