
Wszyscy zboczyli, (...) są jednakowo zepsuci; nie ma nikogo, kto ...
Wszyscy zboczyli, (...)
są jednakowo zepsuci;
nie ma nikogo, kto
by czynił dobrze (...).
Jeśli zostaniesz, zrobię dla ciebie wszystko. Rzucę kapelę, wyjadę z tobą do Nowego Jorku. Jeśli każesz mi odejść, odejdę. Rozmawiałem z Liz i powiedziała, że może powrót do dawnego życia będzie dla ciebie zbyt bolesny; że może łatwiej ci będzie wymazać pamięć o nas. To byłby koszmar, ale zrobię to, jeśli będzie trzeba. Mogę cię stracić w taki sposób, jeśli nie stracę cię dzisiaj. Pozwolę ci odejść. Jeśli zostaniesz.
(...) punkty widzenia lekarza i pacjenta nie mają ze sobą nic wspólnego.
Nagość zaczyna się od twarzy, a bezwstyd od słów.
No proszę, znów jestem zakochany, niebawem znów zaczną się kłopoty...
Każdy nowy początek wymusza jakiś powrót.
Myślałam o tym, jak bardzo jesteśmy zapisani w innych ludziach i nigdy naprawdę nie wiemy, kiedy ktoś nas odczyta, wydobędzie na powierzchnię albo spróbuje zatrzeć, tak jak ściera się z mebli kurz.
Piekło to rzecz indywidualna, każdy człowiek ma swoje własne, jemu tylko przeznaczone inferno.
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną.
Im większa miłość, tym większa tragedia. Te dwa elementy zawsze idą w parze.
Nie może być odważnym ten, kto nie zaznał strachu.