(...)umierając, nic ze sobą zabrać nie zdoła(...).
(...)umierając, nic ze sobą zabrać nie zdoła(...).
Zaniechanie czynu też jest czynem.
Budzę się i zasypiam z nowym pomysłem samobójstwa.
Czy ja wariuję? Czy tak to się zaczyna? Czy jestem jak ten ręcznik papierowy, który po zmoczeniu rozlatuje się, rozpada? Cienka błonka normalności.
Ci, którzy kochają muzykę, nigdy nie czują się samotni.
Bez bólu, bez poświęcenia nie osiągnęlibyśmy nic!
Ubóstwo cnoty nie traci.
Miłość nie słucha dobrych rad, lecz idzie za głosem serca.
Postanowienie jest jak porcelana, prawda? Masz jak najlepsze chęci, lecz z chwilą, gdy pojawia się rysa, lada chwila rozpada się na kawałki.
Świat, który cię otacza, to odbicie świata,
który nosisz w sobie.
Pokłady bezwstydu w człowieku są ogromne - można kopać i kopać,
a i tak nie dotrze się do dna.