Kończą mi się litery. Nie mam już ani słowa. Ktoś ...
Kończą mi się litery. Nie mam już ani słowa. Ktoś obrabował mnie z całego słownika. Wiem, że słowa potrafią ranić. Ale nie sądziłam, że mogą zabić.
Samotność, samotność aż do granic obłędu.
Cmok, cmok mały smok.
Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.
Tajemnica, którą się dzielimy, przestaje być tajemnicą.
Ludzie często mówią, że ten świat jest chory. Nawet nie wiedzą jak bardzo.
Nie ma w świecie nic trudniejszego od prostoduszności i nie ma nic łatwiejszego niż pochlebstwo. Jeśli w prostoduszności choć jedna setna tonu zabrzmi fałszywie, to natychmiast następuje rozdźwięk, a za nim klapa. Natomiast pochlebstwo, nawet jeżeli wszystko, aż do ostatniej nuty, jest w nim fałszywe, to i tak bywa ono miłe i słucha się go nie bez przyjemności; wprawdzie wulgarna to przyjemność, ale przyjemność. I choćby pochlebstwo było najwulgarniejsze, przynajmniej połowa wydaje się zawsze prawdą. Dotyczy to zaś każdego poziomu rozwoju i każdej klasy społecznej. Nawet westalkę można uwieść za pomocą pochlebstwa. Cóż dopiero zwykłych ludzi!
Życie jest zmianą.
Jeśli przestaniesz się zmieniać,
przestaniesz żyć.
Nie istnieją granice dla tych, którzy nie boją się ich przekraczać.
Gdy kochamy łudzimy najpierw samych siebie, a potem drugich.
Życie nic nie znaczy kiedy nie jest wielką przygodą.