
Uwierz pod maskami są wszyscy tacy sami, Lecz kryją się ...
Uwierz pod maskami są wszyscy tacy sami,
Lecz kryją się za nimi, by nie mieli ich za nic.
Można by powiedzieć, byli z sobą, lecz nie byli razem, jeśli w ogóle jest to kiedykolwiek możliwe. Nie umiałbym wytłumaczyć, co to znaczy być razem, nie doświadczyłem tego, lecz wydaje mi się, że to coś najtrudniejszego, na co stać nielicznych. Mnie nie było na to stać. W przeciwnym przypadku, niezależnie jak długie związki jedno z drugim łączą, jedno dla drugiego pozostaje do końca życia tajemnicą. I z tą tajemnicą każde osobno umiera.
Ja nie chcę się wychylać, bo jak zaczynasz latać wyżej niż inni, to zaraz cię ustrzelą.
Ku czemu idziemy? A mnie się zdaje, że do niczego nie idziemy. Zawsze tylko jesteśmy w drodze.
Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam.
I nigdy nie będę kochał tego świata, gdzie dzieci są torturowane.
Ludzie znają dziś cenę wszystkiego, nie znają wartości niczego.
Czasami nie trzeba czegoś widzieć, żeby wiedzieć, że
istnieje.
Pomyśleć, że jedyny członek rej rodziny, który ma normalny związek to socjopata.
Każdy z nas dostaje ciężar na miarę swoich możliwości.
Bo smutek rodzi się zawsze
z czasu, który upływa,
a nie zostawia owocu.