Uśmiech to bodaj najkrótsza droga do drugiego człowieka.
Uśmiech to bodaj najkrótsza droga do drugiego człowieka.
Ludzie nie umieją myśleć, Castor. Jedynie myślą, że myślą.
Czasami jedno słowo narobi więcej szkód niż tsunami.
My, młodzi, silni, odważni i pełni werwy padamy na kolana, zdruzgotani ciężarem życia.
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
Prawda zawsze jest w oczach.
I często w głosie, ale trzeba słuchać uważnie.
Szczypta ciebie weszła we mnie
i na zawsze mnie zatruła.
Jeśli człowiek ma prawo tylko do jednego życia, to jakby nie żył w ogóle.
Mieszkaliśmy w tym samym domu, ale w zupełnie innych kręgach istnienia.
Nic nigdy nie można uważać za ostatecznie zdobyte, osiągnięte, utrwalone i zachowane.
Co to jest, żeby miasto pełne było jednego człowieka!