Wszystko zaczyna wyglądać inaczej, zupełnie jakbym wyszedł z jaskini Platona. ...
Wszystko zaczyna wyglądać inaczej, zupełnie jakbym wyszedł z jaskini Platona. Jest jasno i trochę kłuje - światło w oczy, a świat w serce.
Zabijamy wszystkie gąsienice, a potem narzekamy, że nie ma motyli.
Wszystko, co widzę, do mnie należy, cała Ziemia, jeśli chcesz wiedzieć. I to mnie raduje.
Źle z wami! Widocznie wytworzyła się wam dusza.
Wszystko w tym życiu można przebaczyć. Poza prawdą...
Miłość, która niczego nie buduje, umiera w straszliwych cierpieniach.
Nikt przecież jeszcze nie udowodnił, że piekło jest pod ziemią.
Jestem przyjacielem nieprzyjaciół naszego jedynego nieprzyjaciela.
Już w chwili narodzin nosimy w sobie nieuchronność odejścia.
Wszystko musi kiedyś przeminąć, zakończyć się, zniknąć bezpowrotnie, albo przejść do innego wymiaru, nieosiągalnego dla nas, pozostających w tym samym miejscu...
Tak, ale Anna była kimś stałym w niestałości świata, nieprzemijającym światłem w szarym dniu, radością, która nie jest tylko przebrzmiałą muzyką, ale dźwiękiem, którym drga każda chwila życia...
Na początku stworzono wszechświat. Zezłościło to mnóstwo ludzi i zostało powszechnie uznane za błąd.
Mówi się, że człowiek docenia ogród dopiero w pewnym wieku i myślę, że jest w tym trochę prawdy. Ma to chyba związek z wielkim cyklem życia. Niepowstrzymany optymizm młodych roślin po ponurej zimie ma w sobie coś z cudu, można z radością przyglądać się dokonującej się co roku przemianie i temu, jak natura ukazuje różne części ogrodu z ich najlepszej strony