
Nie jestem fatamorganą, nie jestem złudzeniem, jestem rzeczywistością.
Nie jestem fatamorganą, nie jestem złudzeniem, jestem rzeczywistością.
Ale dzięki wszystkim moim błędom i przeżyciom stałam się tym, kim jestem teraz. Gdyby nie głupota i szaleństwo wieku młodości, to co by dzisiaj ze mnie zostało?
Strach jest teraz jak koc: dusi mnie, nie pozwala oddychać.
Bo łatwo jest pójść na łatwiznę, poddać się,
po prostu odpuścić i płynąć z prądem. Nie myśleć,
nie czuć i tylko patrzeć jak raz po raz, po kolei,
mijają dni, zamieniając się w przeszłość..
- Wolę żyć, umierając, niż umrzeć nigdy nie żyjąc.
(...) jest jak jest (...). Wiele rzeczy w moim życiu nie było na serio. Szkoda. Miało być inaczej.
Może moglibyśmy być dla siebie
wsparciem i mogłoby być dobrze
i mogłoby być fajnie.
Strach jest spoiwem formy. Świadomość bezforemnej istoty wyzwala.
Nic. Nic nie widziałem i niczego nie czułem. Jedynie... pustkę, brak koloru, brak czasu. Nicość. Nie wierzyłem, że kiedykolwiek byłem i miałem jakiś kształt.
Kiedy masz jakieś wątpliwości, idź do biblioteki.
Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki.