
(...) między myśleniem o kimś a myśleniem, żeby o kimś ...
(...) między myśleniem o kimś a myśleniem, żeby o kimś nie myśleć jest nadzwyczaj cieńka granica.
Ludzie o ciasnych umysłach zawsze atakowali to,
co nie mieściło się w granicach ich pojmowania.
Trzeba samemu mieć obsesję, żeby rozpoznać ją u drugiego człowieka.
W tym nie ma sensu, jak w większości spraw.
Mimo wszystko mężczyźni nie są bogami; są tak samo ludzcy i niezdarni jak dziewczęta; miewają niewytłumaczalne pragnienia i potrzebują pomocy.
O niektórych ludzi trzeba walczyć, o innych rozsądniej jest zapomnieć.
Wokół niej zrobiło się ciemno jak w głębokim oceanie pod lodem. Wpadając w ciemność, wiedziała, że już nigdy go nie zobaczy. Kochała go do samego końca.
Gdy się kogoś kocha,
to kocha się całego człowieka,
takiego, jaki jest, a nie takiego,
jakim by się go mieć chciało.
A zbytnia ufność, jak to wszystkie wiecie,
Głównym człowieka wrogiem jest na świecie.
Tylko z sukcesu człowiek musi się usprawiedliwić.
I mówi, że by wpadła do mnie na seks i blanta. Albo blanta i seks, albo na blanta seks i blanta.