(...) bo za mną nie było już nic, spaliłem wszystkie ...
(...) bo za mną nie było już nic, spaliłem wszystkie mosty i nic mnie nie trzymało.
Słowa obcych ludzi ranią wystarczająco mocno, ale słowa tych, którym ufamy, są najgorsze.
Gdy bieda włazi drzwiami, miłość wlatuje oknem.
(...) bez bólu nie ma radości. To równowaga pozwala doceniać ekstrema.
Każdy miewa w życiu momenty, kiedy musi
się zastanowić, kim jest i czego chce.
Tak zorganizować nasze życie, aby było tajemnicą dla innych, aby ten, co nas zna, tylko nas nie znał mniej od innych.
Ktoś, kto potrafi kochać tak mocno i głęboko, potrafi z równą mocą nienawidzić i ranić.
Czas jest rzeczą, którą nie mamy.
Co za świat, miły Boże, już nawet skurwysyństwo nie popłaca.
Miłość to nie wisienka w czekoladzie, którą się nadgryza i odkłada do pudełka.
To takie łatwe oceniać innych ludzi...