W ciszy koło czwartej nad ranem słyszałem, jak powoli rosną ...
W ciszy koło czwartej nad ranem słyszałem, jak powoli rosną korzenie samotności.
Ludzie stale szukają skróconych dróg do szczęścia. Nie ma skróconych dróg.
Noc przywołuje koszmary z dzieciństwa, strach przed samotnością i przed nieznanym. Jeśli uda nam się go opanować, z łatwością poradzimy sobie z zagrożeniami, które pojawiają się w ciągu dnia. Kiedy naszym sprzymierzeńcem jest światło, nie boimy się ciemności.
Podobno los zsyła nam tylko takie problemy, z którymi możemy sobie poradzić. Więc są dwie możliwości: albo sobie poradzisz, albo to nie jest twój problem.
Jeśli masz mały problem, znajdź sobie większy, a wtedy mały straci znaczenie.
Przyjaciele często okazują się wrogami a obojętni nagle wyciągają pomocną dłoń.
Wierzyć - to znaczy nawet nie pytać, jak długo jeszcze mamy iść po ciemku.
Cóż chcesz? Człowiek nie może być nieustannie tragiczny.
Śmierć jest tajemnicą, a pogrzeb - sekretem.
Wszyscy przeżywamy upadki. Zwycięzcą jest ten, kto szybciej się podniesie i ruszy dalej.
Nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać. Dziękuję.