
W ciszy koło czwartej nad ranem słyszałem, jak powoli rosną ...
W ciszy koło czwartej nad ranem słyszałem, jak powoli rosną korzenie samotności.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to co nazywamy drogą, jest wahaniem.
Twój sukces trwa tyle, ile innemu zajmie dotarcie na twoje miejsce.
Był to dobry dzień, żeby umrzeć albo iść na piwo. Zdecydował się na to drugie rozwiązanie.
(...) słowa mogą ranić mocniej niż nóż.
Serce ma swoje powody,
których rozum nie ogarnia.
Szalony jest struś, który wtyka głowę w piasek, gdy otacza go stado hien.
Nie zapomnę o tobie. Nawet po śmierci. To właśnie jest moje normalne życie. Normalna jest miłość do ciebie.
Nie spotkają się już nigdy w odpowiednich proporcjach słowa i dotknięcia; smaki i zapachy; temperatura i światło. Żeby aż tak, nie do wiary, poczuć i posmakować.
Ból jest święty i należy go uszanować milczeniem i samotnością.
Nie ma rzeczy niemożliwych.
Są tylko mało prawdopodobne.