
[...] mętlik zupełny, paranoja, schizofrenia i co kto chce.
[...] mętlik zupełny, paranoja, schizofrenia i co kto chce.
Są gusta i guściska, rzekła stara panna, całując krowę.
Fala nas ciągle unosi, takie jest życie; nie można tego ani osądzić, ani zrozumieć,należy się dać unosić fali
Odległość jest jak wiatr. Gasi małe płomienie, roznieca te wielkie.
Miarą twej wiary jest miara bólu, który potrafisz znieść.
To bardziej przerażające, niż gdyby ktoś obcy skradał się po korytarzach. Od obcego można uciec. Nie można uciec od samego siebie.
Jeśli czujesz, że ktoś się od ciebie oddala, nie goń go, bo zacznie ci uciekać.
Cóż, gdyby nie było to tak bezdennie głupie, powiedziałbym, że to nawet sprytny pomysł.
Nie jestem ładna. Nie jestem piękna. Jestem promienna niczym słońce.
Jego głos tak delikatnie obejmuje litery mojego imienia, że umieram 5 razy w ciągu jednej sekundy.
-Jesteś mój – wyszeptała. – Mój, a ja twoja. Jeśli zginiemy, to trudno. Wszyscy muszą umrzeć, Jonie Snow. Ale najpierw żyjemy.