W sprawach przekonań czas to zły lekarz, który stopniowo zatruwa ...
W sprawach przekonań czas to zły lekarz, który stopniowo zatruwa organizm miksturą z napisem na etykietce: dojrzałość.
Znajomości się nie szuka, one same przychodzą jak dar z niebios. Można pracować nad dalszym rozwojem wzajemnych stosunków, ale poznanie jest zawsze przypadkowe.
Są rzeczy, których nie można pokonać miłością, nadzieją ani najbardziej ślepą wiarą.
Szczęście pomnaża się, kiedy się je dzieli.
Nadzieja tego świata wykrwawia się z lufy karabinu.
Złamania proste zrastają się szybciej i bez komplikacji.
Wszystko prócz wolności, całkowitej wolności, to śmierć.
Przede wszystkim trzeba unikać kłamstwa, wszelkiego kłamstwa, zwłaszcza okłamywania siebie.
Mogła panować nad najpotężniejszymi zjawiskami na ziemi, ale wciąż nie potrafiła znaleźć w sobie mocy, aby zapanować nad najważniejszym, nad własnym sercem.
Poczułam że czas na krok do tyłu.
...byłem nikim, nieboszczykiem spacerującym pośród żywych, przebranym za jednego z nich.