
W sprawach przekonań czas to zły lekarz, który stopniowo zatruwa ...
W sprawach przekonań czas to zły lekarz, który stopniowo zatruwa organizm miksturą z napisem na etykietce: dojrzałość.
Bo człowiek nie wie, gdzie się znajduje to, czego szuka i często unika długo miejsca, dokąd,
dla innych przyczyn wszyscy nas zapraszają.
Po innych bowiem ludziach, w ogóle po świecie zewnętrznym, nie należy w żadnym wypadku oczekiwać zbyt wiele.
Cała mądrość nie mieści się w jednej głowie.
A kiedy ona cię kochać przestanie, zobaczysz noc w środku dnia, czarne niebo zamiast gwiazd, zobaczysz wszystko to samo, co ja.
Jeśli skradnę wam w ciemności całusa, to nic wielkiego. Zrobię to, ponieważ was kocham.
Od prawdy zawsze wolałam niepewność.
Wojna ta powinna była nauczyć nas przynajmniej jednego. Litości dla wszystkich tych bezrozumnych stworzeń, które znosić muszą nasze nad sobą panowanie.
Właśnie nadeszło Kiedyś i nic się nie zgadza.
Dorastając uczymy się, że nie należy przesadzać ze szczerością. Że czasami, lepiej skłamać, niż kłuć prawdą w oczy.
Każdy wschód słońca to nowy dzień, nowy początek...
Nadzieja, że dziś będzie lepiej niż wczoraj.