
Pan Lew by raz chory i leżał w łóżeczku, Więc ...
Pan Lew by raz chory i leżał w łóżeczku,
Więc przyszedł pan doktor:
- Jak się masz, koteczku?
- Niedobrze, lecz teraz na obiad jest pora - rzekł Lew rozżalony i pożarł doktora.
I nie wierzę, że nie żyjesz.
Musisz żyć, skoro wciąż cię czuję.
Życie, mój synu, to jakby pierwsza rozgrywana przez ciebie partia szachów. Kiedy zaczynasz rozumieć, o co w tej grze chodzi, okazuje się, że już przegrałeś.
Który dzień w naszym życiu nigdy nie nadchodzi?
Jutro.
Pesymizm, pesymizm - w nim tkwi najgorsze zło.
Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów.
Jeśli nie będę żyła tak, jak tego chcę, śmierć nie będzie zbawieniem, lecz klęską.
Ozdób problemy wielką kokardą i spróbuj udawać, że to prezent.
Nasze spotkanie, nasze rendez-vous dobiegło końca, lecz nie martw się. Następna randka będzie równie mocno ekscytująca. A ja już teraz za Tobą kochany tęsknie i do Ciebie wrócić chcę, nie opuszczać nigdy Cię.
Cóż, miłość można kupić po cenie rynkowej, ale z dobrym gustem trzeba się urodzić.
Każdy normalny człowiek
od czasu do czasu ma
ochotę kogoś zabić.