
...tego co widzi się zawsze, nie widzi się nigdy, żyliśmy ...
...tego co widzi się zawsze, nie widzi się nigdy, żyliśmy pod stale zmieniającym się niebem, nie poświęcając mu żadnej myśli ani spojrzenia.
Co mnie najbardziej martwi to cały ten czas, który straciliśmy.
Im bardziej płaczę, tym słabsza się staję. Nie jestem już niczym więcej jak naczyniem na łzy, które nie przestają płynąć.
Muzyka: pompa do nadmuchania duszy.
Jestem po stronie prawdy przeciwko kłamstwu,po stronie zdrowego rozsądku przeciwko nonsensowi,po stronie sprawiedliwości przeciw niesprawiedliwości.
Oko za oko uczyni tylko cały świat ślepym.
Wiem, że czasami gubimy coś bezpowrotnie, to się zdarza. Pamiętamy, że mieliśmy to kiedyś
i już. Tyle, że to, co zgubiliśmy, bywa wszystkim, cośmy mieli.
Są ludzie, z którymi od pierwszej chwili znajdujesz wspólny język. A potem bez względu na upływ czasu, dzielące was kilometry albo dni milczenia wystarczy, jedno spojrzenie i znów rozumiecie się bez słów.
Przychodzą takie chwile, że nie wiem już, co z sobą zrobić. Kiedyś pomyślałam, wsiądę w pociąg i przyjadę do ciebie. Ale to przecież o wiele za późno, o lata za późno, o całe życie za późno.
Pewnego dnia z tych wszystkich skomplikowanych emocji, ze złości, żalu smutku i tęsknoty zostanie tylko zwykła, prosta obojętność.
Istotne jest to, że złe sny są o wiele lepsze od złych przebudzeń.