Żyję w świetle, ale noszę z sobą mrok.
Żyję w świetle, ale noszę z sobą mrok.
Nie warto robić czegoś, w czym nie można osiągnąć mistrzostwa.
Przeszłość nie jest krainą, którą tak łatwo opuścić.
Moje małżeństwo z Elizabeth nie było łatwe, ale przetrwało wszystko, gdyż żadne z nas nie zakochało się w nikim innym.
Jedyne, czego pragnął, to nie bać się, więc bał się przez cały czas.
Powiadają, że w celu poznania mężczyzny trzeba z nim spędzić lato i zimę.
Cóż tu dużo mówić, jesteśmy ludźmi porywczymi. Żremy się ostro i pieprzymy się ostro.
To był jeden z tych snów, które przenikają do przestrzeni między sekundami i dowodzą, ze sen rządzi się własną fizyką, czas kurczy się albo puchnie, całe życia przemijają w mgnieniu oka, miasta płoną w proch między jednym a drugim trzepotem powiek.
Samotność. Czasami to okropne uczucie skłania człowieka do zrobienia czegoś głupiego.
Zgubiłem się w Lesie ale ciągle jestem na Szlaku...
A może szczęście to jest coś, do czego możemy
tylko dążyć. I możemy właściwie nigdy go nie osiągnąć.
Choćby nie wiem co.