Zrozumiałem, że życie to potępienie. Wieczne rozpoczynanie wszystkiego od nowa.
Zrozumiałem, że życie to potępienie. Wieczne rozpoczynanie wszystkiego od nowa.
Dwa drinki. Dwie aspiryny. I jeszcze raz.
Jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko?
Boję się, że tylko niemożność posiadania mnie czyni mnie w twoich oczach pożądaną.
Może to, czego człowiek pragnie najbardziej, to nie tyle być kochanym, ile rozumianym.
Niektóre słowa po prostu już takie są. Symbolizują całe życie.
Czasami dwoje ludzi po prostu
nie jest sobie pisanych.
Nie ma biedniejszych ludzi niż ci, którzy nie potrafią docenić dobrobytu w którym żyją.
Długo mi się wydawało, że bycie osobą bezradną wobec rzeczywistości, niepotrafiącą nadać paczki na poczcie, jest bardzo romantyczne, takie filmowe.
Nie spotkają się już nigdy w odpowiednich proporcjach słowa i dotknięcia; smaki i zapachy; temperatura i światło. Żeby aż tak, nie do wiary, poczuć i posmakować.
Są osoby, o których się pamięta i osoby, o których się śni.