Dobry Boże, czy płaczesz kiedy razem ze mną?
Dobry Boże, czy płaczesz kiedy razem ze mną?
Nietrudno jest rezygnować, gdy człowiek przywykł do odmowy.
Jestem wystarczająco mądry , aby drugi raz nie wsadzić ręki do tego samego ognia.
Rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
Jej imię zawsze będzie dla niego jak pocałunek
anioła.
Lepiej być ślepym niż głuchym. Głosy tworzą obrazy w moim umyśle. A wzrok bez słuchu nie przywoła dźwięków.
Nigdy, nigdy nie żeń się mój drogi; radzę ci, nie żeń się dopóty, dopóki sobie nie powiesz, żeś zrobił wszystko, coś mógł,i dopóty aż nie przestaniesz kochać kobiety, którąś wybrał, dopóki jej nie przejrzysz; inaczej - popełnisz błąd okrutny i nie do naprawienia. Żeń się, kiedy już będziesz stary, niezdatny do niczego... Inaczej wszystko, co jest w tobie dobrego
i wzniosłego, przepadnie. (...) Jeśli spodziewasz się czegoś po sobie w przyszłości, to na każdym kroku będziesz czuł, że wszystko dla ciebie się skończyło, wszystko jest zamknięte z wyjątkiem salonu,
gdzie może znajdziesz się na jednej stopie
z nadwornym lokajem oraz idiotą...
Człowiek nie potrafi przewidzieć konsekwencji wszystkich swoich czynów.
Tak, "kiedyś" to jest dobre słowo. Niby precyzyjne, a takie rozmyte. Niewiadome. Jak liczba Pi, jak Piekło, które przecież nie istnieje, a zatem może i "kiedyś" jest wyłącznie iluzją. Jakąś rozpaczliwą obietnicą, która nie zostanie dotrzymana. I mam tak mówić każdemu: "Kiedyś cię pokocham. Bądź cierpliwy. Kiedyś." Właśnie tak?
Jeżeli będę zajmował się tym, co myślą głupcy, nie będę miał czasu na to, o czym myślą ludzie inteligentni.
Kogo obchodzi, co myślą głupcy?