
Dobry Boże, czy płaczesz kiedy razem ze mną?
Dobry Boże, czy płaczesz kiedy razem ze mną?
Bo choć zapomniał o nas świat, mokrzy od stóp do głów nie tracimy nadziei.
Być kochanym to czuć, jak promienie słoneczne padają na ciebie z każdej strony.
Niech zamilkną rozmowy. Niech pierzchnie śmiech, to miejsce, gdzie weseli się śmierć miast życia.
Ci, których kochamy najbardziej, sprawiają nam najwięcej kłopotów.
Mowa jest dobrym wynalazkiem, bo nie pozwala ludziom myśleć.
Z opresji ratuję tylko damy, faceci muszą sami sobie radzić.
Jedną z rzeczy, za które kocham książki, jest to, że dzieli się w nich ludzkie losy na rozdziały. To niesamowite, ponieważ nie można tego zrobić w prawdziwym życiu.
Nigdy nie uwolnisz się od pytania, jak słuszny jest każdy zrobiony krok.
-A gdybym powiedział Ci, że Cię kocham..?
- Uciekłabym gdzieś daleko, na koniec świata...
- Dlaczego ?
- Bo jeżeli naprawdę byś kochał, pojechałbyś za mną.
Zaraz, ale co mnie właściwie w nim tak ujmowało? Idzie o to, że człowiek, który w głębi siebie nie kryje niespodzianki, z reguły nie bywa interesujący.