Nie chodzi o to, co robimy, ale jakimi motywami się ...
Nie chodzi o to, co robimy, ale jakimi motywami się kierujemy.
Nic nie kojarzy się z samotnością tak bardzo,jak milczący telefon.
Wszystkim chciałbym być,
wszystko przeżyć,
połączyć w sobie najdziksze
sprzeczności,
aż pękłbym wreszcie.
Muszę znosić codzienny wschód słońca. To potworne. To nieludzkie.
niestety taka już nasza ludzka natura - kochamy coś tylko, jeśli coś stracimy, albo jeśli jeszcze tego nie mamy
Są dwa rodzaje ludzi: tacy, którzy mają żal do siebie, i tacy, którzy mają żal do innych.
Bo nic nie jest równie doskonałe jak wytwór wyobraźni.
Gdy pisze się o minionych przykrościach, humor przychodzi łatwo.
Kpina maskuje ból.
Czasem czuję się pewnie, widzę jasno, działam trzeźwo i jestem w dobrym nastroju. Potem jednak przychodzi chmura i znów chwytają mnie konwulsje: jakbym wbrew swej woli tracił cząstkę siebie.
Był to dobry dzień, żeby umrzeć albo iść na piwo. Zdecydował się na to drugie rozwiązanie.
Teraz wiem, że gdybyśmy po prostu odrabiali lekcje, kładli się spać przed dwunastą i wstawali na poranne zajęcia — gdybyśmy żyli jak normalni ludzie — uniknęlibyśmy z powodzeniem wielu niedorzeczności. Bylibyśmy zbyt zajęci pogonią za celowym życiem, by uczestniczyć w drugorzędnych melodramatach. Ale nie należeliśmy do normalnych ludzi. Byliśmy zdesperowani
i stuknięci, wszyscy, co do jednego.