
To ja was zabiłam, myślę, mijając stertę trupów. I was. ...
To ja was zabiłam, myślę, mijając stertę trupów. I was. Was też.
Własny głos słyszy się gardłem, lecz własne życie można usłyszeć tylko własnym sumieniem.
Myślę, że nie jestem alkoholikiem, ale żeby nie popić jedzenia piwem lub winem, to mi się nie mieści w głowie.
Wokół same bloki -
tu jak labirynt niespełnionych snów.
Za pieniądze można sobie kupić atrakcyjną aparycję, ale forsą nie zmieni się duszy, nie zmyje brudu, nie wypoleruje porysowanej powierzchni.
Prawda jest dziwniejsza od fikcji; fikcja musi mieć sens.
Chętne ucho słuchacza podnieca język opowiadającego.
Im więcej się wie, tym częściej się milczy.
Pazerność jest tą cechą u ludzi, na którą zawsze można liczyć.
Na tym polega tragedia. Nie na tym, że jeden człowiek miał odwagę wybrać zło. Ale że miliony nie odważyły się wybrać dobra.
Modlitwa za dzikich w sercu, trzymanych w klatce.