
Kto żyje nadzieją, umrze głodny.
Kto żyje nadzieją, umrze głodny.
Namiętność jest jak narkotyk, na początku wydaje ci się, że masz ją pod kontrolą, a potem nagle okazuje się, że to ona rządzi tobą.
Za każdym razem dostawałem policzek od rzeczywistości. Od upartej, absurdalnej, powtarzającej wciąż swoje, przerażającej i niemożliwej do zaakceptowania, nie dającej się pojąć rzeczywistości.
Słowa ograniczają,
czasami milczenie bywa wymowniejsze
i zawiera w sobie więcej treści.
Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać.
Jak to jest gdy żyje się w oszustwie? Każdy gest, duży czy mały, każde słowo, ważne bądź nie, każda myśl, każdy oddech jest efektem manipulacji. Przez dwadzieścia cztery godziny, siedem dni w tygodniu trzeba zachować czujność. Nic nie może umknąć twojej uwadze.
Musimy żyć. Żyć tak, by później nikogo nie musieć prosić o wybaczenie.
Trzeba mieć dla kogo żyć. Reszta jest milczeniem.
Polubiła ciemność, tę ciepłą osłonę, która chroniła ją przed rzeczywistością...
Słów w sercu nie da się odebrać.
Nigdy nie myśl o przyszłości. Ona i tak przyjdzie.