
... żaden dobry uczynek nie uchodzi bezkarnie...
... żaden dobry uczynek nie
uchodzi bezkarnie...
Czasami odpowiednio odmierzona prawda jest lepsza niż stuprocentowe kłamstwo.
Kiedy patrzymy na śmierć albo na ciemność, lękamy się tylko nieznanego, niczego więcej.
Śmierć ma wiele postaci - odparł - ale zawsze mówi kobiecym głosem.
Gdy jest się dojrzałym, szybciej wiadomo, co jest właściwe.
Dżentelmen zawsze puszcza kobietę przodem, cham – kantem.
Mój stary sąsiad pocieszał mnie zawsze:
- ożenisz się, to ci się wszystko odmieni na lepsze.
Po jego śmierci dowiedziałem się, że nigdy nie był żonaty.
Wszystko ma swoje miejsce, rozumiesz?
Nawet najmniejsza rzecz. Jeśli przy czymś majstrujesz, zabierasz to coś z właściwego miejsca, nie ma porządku.
A wówczas nie ma światła.
Wszystko pogrąża się w chaosie.
Ostatecznie stajesz się kimś tylko po to, by nim być - a co potem?
Zgubiłem się w mroku, a Ty mnie znalazłaś.
Płonąłem, tak bardzo, a Ty dałaś mi lód.
Boję się, że twoja przyjaźń będzie moim końcem.