Szkoda siebie na nieaktualne cierpienia.
Szkoda siebie na nieaktualne cierpienia.
Jedyną myślą nie do zniesienia jest to, że znieść można wszystko.
Mój Boże! Cała chwila rozkoszy! Czyż to mało choćby na całe życie człowiecze?
Jakże byłoby miło móc edytować historię własnego ciała.
"Widziałem najlepsze umysły mego pokolenia zniszczone szaleństwem,
głodne histeryczne nagie,
włóczące się o świcie po murzyńskich dzielnicach w poszukiwaniu wściekłej
dawki haszu,
anielogłowych hipstersów spragnionych pradawnego niebiańskiego
podłączenia do gwiezdnej prądnicy w maszynerii nocy,
którzy w nędzy łachmanach z zapadniętymi oczyma w transie czuwali
paląc w nadnaturalnych ciemnościach tanich mieszkań, płynąc poprzez
dachy miast, kontemplując jazz (...)"
Głowa do góry. Tylko głupcy wpatrują się w czubki swoich butów.
Nie wystarczy kogoś kochać. Trzeba kochać odważnie. Trzeba tak kochać, aby nic nie mogło zabić tej miłości, ani złoczyńca, ani niecny zamysł, ani prawo - boskie czy ziemskie, nic.
Przez chwilę byłeś na szczycie, ale
ze szczytu spada się najniżej.
A więc nie martw się o jutro, jutro się samo o siebie zatroszczy. Dość ma każdy dzień własnych kłopotów.
Jakże samotnie absurdalnie czuje się człowiek zwisający z okna.
Żyć jest bardzo niezdrowo. Kto żyje umrze.