nie lubię mówić o swoich problemach. Zazwyczaj ...
Nie lubię mówić o swoich problemach. Zazwyczaj i tak nikt ich za mnie nie załatwi. To po co? Żeby usłyszeć: ,,Nie martw się jakoś to będzie"? To sama to sobie mogę powiedzieć.
Była w tym okrutna ironia, że aby ocalić ludzi, trzeba zniszczyć kościół.
Można kochać kogoś bez wzajemności, dopóki jest wart uczucia. Dopóki zasługuje na miłość.
Każdy jest obcy, zanim stanie się bliski.
Życie składa się z takiego łańcucha złączonych ze sobą rozstań.
[...] jesteśmy uosobieniem nadziei w świecie, w którym jej brak.
Miłość to cień.
Leżysz i płaczesz po niej.
Granie jakiejś roli jest zawsze męczące.
Miłość, która nigdy się nie powtórzy, bo nie ma najmniejszej szansy na powtórzenie rzeczy tworzących zupełność.
Czas to nie kaseta magnetofonowa, którą można przesuwać w przód i w tył.
Jeżeli już o coś zabiegasz, idź na całego, w przeciwnym razie nawet nie zaczynaj.