
Przyłóż mu spluwę do głowy i rozchlap mój mózg na ...
Przyłóż mu spluwę do głowy i rozchlap mój mózg na ścianie.
Musisz pamiętać, że nic na tym świecie nie jest trwałe, panie Wu. Jedyną trwałą i pewną rzeczą jest nietrwałość.
Znowu wszystko było kompletnie rzeczywiste, czyli kompletnie beznadziejne.
Trzeba przywyknąć do tajemnic; takie jest życie.
Ludzie nie pragną nieśmiertelności - podjąłem po chwili. - Nie chcą tylko, po prostu, umierać. Chcą żyć, profesorze Decantor. Chcą czuć ziemię pod nogami, widzieć chmury nad głową, kochać innych ludzi, być z nimi i myśleć o tym. Nic więcej.
Nie zamyka się wielkich rozdziałów historii, nie otwierając równocześnie nowych.
(...) nigdy rzeczywistość nie dorówna marzeniom.
Okazje są jak wschody słońca. Jeśli czeka się zbyt długo, można je przegapić.
Nigdy nie mów o prawie silniejszego. Jesteś na to zbyt słaby.
"Nie rań mnie więcej proszę Cię.
Te dni są tak bolesne, zabijają mnie.
Gdy nastaje noc, chodzę i szukam Cię.
Tak bardzo chciałabym, abyś przyszedł i usiadł obok mnie.
Móc spojrzeć w Twoje oczy.
Móc poczuć Twoje usta.
Ale bez nich ta noc, jest taka pusta."
Przez chwilę wierzyłem, że istnieją idee ważniejsze niż samo tylko życie, bo idee pozostają, gdy nas już nie ma. Potem mi przeszło.