
Tylko w nocy oddycham, siedząc przy oknie, paląc papierosy […].
Tylko w nocy oddycham, siedząc przy oknie, paląc papierosy […].
Czasami "przepraszam" to za mało.
(...) wciąż jeszcze wierzę w wewnętrzną dobroć ludzi.
Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie.
Zawiedzione nadzieje rodzą wielki ból.
Kochasz mnie- szepczę. Jego oczy stają się jeszcze większe. Bierze głęboki oddech. Wygląda na udręczonego i bezbronnego. - Tak odpowiada szeptem. - Kocham.
Jeśli wybierzesz życie, wybierzesz także śmierć.
Dzień, w którym Cię spotkałem był najszczęśliwszą chwilą w moim życiu.
Umrzeć za kogoś, kogo się kocha, wydaje się być dobrą śmiercią
Właśnie tak musiał czuć się Kopciuszek.
Gdyby tylko, zamiast tańczyć z wdziękiem w balowej sali, był przyciśnięty do
ściany na imprezie w studenckim domu, otoczony ze wszystkich stron
przez pijanych ludzi. I, jeśli zamiast olśniewającej, szyfonowej sukni, miałby na sobie togę, którą ukradkiem naciągałby, pilnując, by istotne części ciała pozostawały zakryte. I, gdyby zamiast matki chrzestnej spełniającej każde jego życzenie, miałby nieznośną, starszą siostrę, która wmuszałaby w niego galaretkowe shoty, pakując mu je wprost do gardła. Jestem Kopciuszkiem.
Chociaż każdego dnia wisi nad nami nieustannie cień pewnej śmierci, przyjemności i radości życia potrafią być tak wspaniałe, przenikać nas tak głęboko, iż serce gotowe jest chwilami zatrzymać się i przestać bić ze zdumienia.