Antoni Królikowski sporo namieszał w show biznesie. Nie tylko wyszły na jaw jego "problemy rodzinne", ale również organizował galę, na której mieli się zmierzyć sobowtór Załeńskiego i Putina. Teraz aktor wydał oświadczenie z przeprosinami za skandaliczny pomysł, jednocześnie deklarując zniknięcie z show biznesu.
"Muszę zadbać o swoje zdrowie. Mam dla kogo żyć."
Antoni Królikowski jeszcze kilka dni temu promował walkę sobowtórów Załeńskiego i Putina. Mimo negatywnej reakcji zarówno fanów, jak i kolegów po fachu aktor przekonywał, że to świetny pomysł.
"Przepraszam Was, że nasza inicjatywa wzbudziła tyle emocji. Chętnie Was wprowadzę w kulisy naszych działań, żebyście wiedzieli, co nas motywuje i jak chcemy nieść pomoc Ukrainie. Rozumiem Wasze zaniepokojenie tą prowokacją, ale wierzę, że ta inicjatywa, w efekcie przyniesie wiele dobrego, bo przecież żadnej realnej walki sobowtórów nie będzie!" – przekonywał.
Nie wszyscy przyjęli taki pomysł na pomoc Ukrainie z entuzjazmem. W sieci zawrzało, a o organizowanej przez niego gali pisały światowe media. W niedzielę aktor opublikował post z wyjaśnieniami, że była to jedynie prowokacja, a on chciał tylko zebrać fundusze dla Ukrainy. Niewiele to jednak pomogło. Niepochlebne artykuły na temat genialnego pomysłu Królikowskiego zobaczyła już Wielka Brytania, Niemcy czy Holandia.
“Zawsze chciałem uratować świat, choćby symbolicznie. 30 kwietnia w Opolu dojdzie do spotkania dwóch facetów, wyglądających jak Ci, którzy muszą ze sobą poważnie porozmawiać… Dochód z freak fightu zostanie przeznaczony na pomoc dla ofiar wojny na Ukrainie. Faworyt jest tylko jeden!”
Królikowski w końcu przestał stawiać na swoim i przyznał, że promowanie gali było złą drogą. Zapowiedział również pomoc Ukrainie.
“W związku z ostatnimi wydarzeniami chcę ogłosić, że rezygnuję ze współpracy z federacją Royal Division. Promowanie gali skojarzeniami z tą okropną potworną wojną za naszą wschodnią granicą, było złą drogą. To było złe. Ponoszę tego konsekwencje i zrobię wszystko, żeby pomóc ofiarom wojny na Ukrainie”
“Teraz jednak muszę zadbać o zdrowie. Ostatnie miesiące to dla mnie ciężki czas. Nie mogę udawać, że wszystko jest okej, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć. Dlatego znikam. Żałuję, że zawiodłem, że to zaszło za daleko. Do zobaczenia” — powiedział na koniec.
https://www.instagram.com/p/Cb8eJBPAHkn/
NB