Moja mama uwielbiała sezon pożarów. Kazała mi decydować, co bym ...
Moja mama uwielbiała sezon pożarów. Kazała mi decydować, co bym zabrała uciekając. Mówiła, że ludzie dzielni nie zabraliby nic.
Lepiej się nie zmieniać, niż stać się kimś, w kim nie rozpoznamy siebie.
Wszystko co powstaje przemija i przez to nie warte nadmiernej uwagi.
Do człowieka trzeba się dogrzebać, dokopać.
Czasami spotykasz kogoś i wiesz, że od tej chwili twoje życie zupełnie się zmieni.
Myślałam, że faceci są skomplikowani. Może to i prawda. A może są prości, a to ja jestem złożona.
Do okrucieństwa trzeba dwojga, nie uważasz? Ktoś musi zadawać ból i ktoś musi cierpieć.
Ukradkiem spoglądam w Twoje oczy
Pełno w nich mojej zazdrości
Nie potrzebuję niczego od nikogo.
Jeszcze dziś roznieć swoją iskierkę życia i pozwól, aby stała się płomieniem.
Źle się w marcu urodzić, bo trudno takiemu dogodzić.