
(...) znalazł przycisk, przekręcił gałkę, szarpnął drzwi i wyskoczył w ...
(...) znalazł przycisk, przekręcił gałkę, szarpnął drzwi i wyskoczył w noc, ciemność i wiatr, żeby uciec przed śmiercią.
Piękno tej chwili miało po prostu stać się naszym życiem.
Nie można logicznie udowodnić, że coś jest piękne, trzeba to po prostu odczuć.
Przegrana zaczyna się w momencie, gdy pomyślałeś, że przegrywasz.
Określają nas nasze czyny. To, co wybieramy. To, czemu stawiamy opór. To, za co gotowi jesteśmy umrzeć.
Wszystko ma dwie strony, nawet cieniutka kartka papieru.
Podstawową zasadą dialogu
jest głębokie słuchanie. To
znaczy respektowanie tego,
co ktoś do nas mówi, nawet
jeśli się z tym nie zgadzamy.
Okaleczanie się, jak na ironię, to ratunek przed samobójstwem.
Śpiesz się powoli.
Jeśli żałując własnego życia, bojąc się odnieść rany, zaprzestaniesz poszukiwań, to fakt, że w ogóle żyjesz, traci wszelki sens.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.