Czasem wyjściem z przepaści nie jest wspinanie się na górę.
Czasem wyjściem z przepaści nie jest wspinanie się na górę.
W końcu przedstawienie bez publiczności nie jest nic warte.
Traktuj innych tak, jak przypuszczasz, że oni będą traktować Ciebie.
Wojna przedziwnie zmienia ludzi.
Nie tylko śmierć uniesie Cię do nieba balony również.
Przymus bycia szczęśliwym tylko komplikuje życie.
Każdy z was, młodzi przyjaciele,
znajduje też w życiu jakieś swoje
Westerplatte, jakiś wymiar zadań,
które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś
słuszną sprawę, o którą nie można
nie walczyć, jakiś obowiązek,
powinność, od której nie można
się uchylić, nie można zdezerterować.
Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości,
które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to
Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie
i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych.
Jestem pewny, że masz bielmo, i to nie na oczach, ale na mózgu...
Rodzina. Luke, obiecałeś.
Musicie jedynie uzbroić się w odwagę i podać mi dłoń, a ja poprowadzę was w ciemność.
W tej chwili nie wierzę absolutnie w nic i nie mam żadnej nadziei.