
Nie można dotykać szczęścia koniuszkami palców. Albo dajesz, albo bierzesz.
Nie można dotykać szczęścia koniuszkami palców. Albo dajesz, albo bierzesz.
W życiu każdego człowieka dojrzewanie oznacza zagłębianie się w siebie - tam są korzenie.
Boli mnie całe moje istnienie.
Moje grzechy są jak zabłocone samochody, brzydkie... ale jak pędzą!
To niepojęte, jak można tęsknić za osobą, zapachem, gestami, przytulaniem, bliskością.
Ja i powodzenie znamy się tylko z widzenia.
Musisz sam umieć cierpieć. Spotkać się z tym, co boli, sam na sam.
Bóg dał ręce po to, aby brać.
Nie lubię mówić o swoich problemach. Zazwyczaj i tak nikt ich za mnie nie załatwi. To po co? Żeby usłyszeć: ,,Nie martw się jakoś to będzie"? To sama to sobie mogę powiedzieć.
Nikt nie przechodzi przez życie bez bólu - tego jestem pewien. Ceną za radość jest smutek. Ceną za posiadanie jest utrata. Można narzekać, lamentować i odgrywać rolę ofiary - i wielu tak robi - ale tak po prostu już jest.
Życie jest jak morze - nie widzisz dna.